na początku straszono nas fatalną pogodą - prognozy na sobotę = przelotne burze i deszcze
na szczęście się tym nie zraziliśmy
i w gronie 20 !!! osób ruszyliśmy o 8.10
- czterema samochodami w trasę (8 osób dorosłych - rozpiętość wiekowa uczestników 40 lat)
Jedziemy do Smolenia, miejscowości na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej,
gdzie zaglądamy do ruin zamku głęboka studzienka
a ci gdzie wleźli ???
potem, widząc nadal ładną pogodę, podjeżdżamy kawałeczek
pod Skały Zegarowe i ruszamy obejrzeć je z bliska
jaskinia zdobywamy szczyt
i schodzimy do samochodów
tam byliśmy Skały Zegarowe
14.15 więc - decyzja - przemieszczamy się do niedalekiego już celu naszej podróży:
Podzamcza k/Ogrodzieńca (z pięknymi ruinami zameczka)
po zaparkowaniu (5zł/sam) i posiłku o 15.00, dzielimy się i część rusza na - Adrena"linki"
a część zwiedzać ruinki, czyli na zamek.
Rafał i Pati zdecydowali się na przejście szlaku linowego (25zł)
najpierw zakładanie uprzęży
potem trening "na sucho", czyli na ziemi
a potem na trasę
Rafał 25 minut, Pati 40 minut
i ruszamy na ZAMEK tam spotykamy pozostałych
a my ruszamy na następną adrenalinkę = 140 metrowy zjazd nad dziedzińcem zamkowym (15zł)
tym razem znowu Pati, Rafał a i Wercia też się zdecydowała
a nawet ruszyła jako pierwsza potem Rafał i kolej na Pati
nad dziedzińcem
Czas n małe conieco , potem posłuchaliśmy programu dla dzieci i ...... jeszcze raz na Adrena"linki"
tym razem Rafał, Pati jeszcze raz, a także ruszyli Pan Krześniak, Pan Chałas, Adrian i Damian
reszta - na dole oglądała wyczyny naszych "reprezentantów" i komentowała je
na trasie
Wracamy na zamek, który zmienia swoją "fizjonomię"
pogoda nam (pomimo ostrzeżeń) sprzyja
zajmujemy dobre miejsca - słuchamy zespołu Konopians , potem słuchamy DŻEM-u
jemy popcorn, pijemy czekoladę - niektórym jest baaardzo wygodnie
i w ten sposób (z lekkim poślizgiem = DŻEM długo się stroił)
doczekaliśmy się o 22.35 głównej atrakcji czyli - FAJERY
i filmik fajerki
a ten filmik możesz sobie ściągnać (12MB)
Potem już do samochodów i w drogę
o 3.00 już wszyscy byli w domach i w Kozienicach dopiero deszczyk
wiele wspaniałej rozrywki przy ... wspaniałej
pogodzie
(choć to ostatnie akurat nie zależało od
organizatorów).
ale ... trzeba
mieć trochę szczęścia
|