Część czwarta (TOM IV) Kroniki SKKT-TKPZ

 Relacja z rajdu

z rajdu Nr 88: - przepisane z kroniki               18 pkt  na OTP     

Uczestnicy: 5 +1

trasa: Chęciny - G.Zelejowa - Jaskinia Piekło - Szewce - G.Patrol - Słowik

sobota

Godz. 15 P.Tęcza odwozi nas do Bąkowca, tym razem z dużym zapasem czasowym. 1550 osobowy do Kielc. W pociągu luzy. w Kielcach przesiadka do osobowego do Słowika i stamtąd po godzinnym oczekiwaniu podmiejskim autobusem do Chęcin. (niestety razem z pijaną i bluzgającą grupą)

W Chęcinach jesteśmy o 1945. Mamy czas drobne zakupy. Idziemy na parking pod zamkiem - miejsce zbiórki (spotykamy tam grupę z ZSZ - Mirka Mazura Ponieważ jeszcze jest czas ruszamy "zdobywać" zamek. Obchodzimy ruiny dookoła, robimy pamiątkowe zdjęcia i schodzimy na parking.

Jeszcze trochę oczekiwania, organizatorzy są niepunktualni, dostajemy opis trasy i mapkę i ruszamy Razem z nami idą dziewczyny z ZSZ

Idziemy najpierw przez rynek szlakiem czerwonym (i niebieskim)

Dochodzimy do szosy, za nią opuszczamy szlaki. Idziemy w kierunku G.Zelejowej. Po drodze trochę kłopotów z opisem, komuś się strony lewa z prawą pomyliły, ale trzymamy się jakoś. Ścieżką koło zabudowań idziemy w kierunku wyraźnej przełączki w grani G.Zelejowej. Na przełączce ostry zakręt w lewo, wchodzimy na szlak czerwony i wspinamy się na grań G.Zelejowej. w najwyższym punkcie (tak się nam po nocy wydaje) robimy postój. Sebastian "bawi się" świetlikiem i latarką. Ruszamy Dochodzimy do nieczynnego kamieniołomu.

Stamtąd, dalej szlakiem czerwonym, schodzimy w dół. Na skraju lasu mamy opuścić szlak i iść 250 m do szlaku niebieskiego. Próbujemy, niestety nie dochodzimy, wracamy, ruszamy jeszcze raz Mirek oblicza metry. Po 250 metrach NIC nie ma. Sam idzie dalej (jeszcze 150-200 metrów i JEST. Dla kogoś 250 i 400 metrów to to samo!!

Potem opis jeszcze raz nadaje się do ....

Okazuje się, że "iść przez chwilę"  to ... 1 metr drogi

Niestety utaj dołącza do nas grupa ze szkoły średniej, chłopcy nie dość, że są wulgarni, to jeszcze pijani. Staramy się ich zgubić - Mirek w krzaki, a my ostro do przodu i pod wieżę-słup. Niestety pechowe miejsce, bo tamci akurat w sąsiedztwie tego słupa zrobili sobie przerwę "na jednego". (Oczywiście nas nie widzieli.)

Godzinę tak siedzieliśmy, aby ich przetrzymać.

Wreszcie w trasę. Następny punkt programu to Jaskinia Piekło. Zaglądamy. Potem dochodzimy do wsi Szewce. Ruszamy niebieskim szlakiem. Po przejściu kawałka drogi (znowu dziwny opis) spotykamy grupę Mirka i razem (po odpoczynku przy ognisku) ruszamy zdobywać G.Patrol Potem ostre zejście aż do Słowika, gdzie przy stadionie zakończenie. Grochówka (Przemek je, Renata po spróbowaniu rezygnuje) Odbieramy pamiątkowe odznaki, potwierdzenia i do pociągu. Jedziemy do Kielc, tam przesiadka na osobowy do Dęblina (z którego wysiadać zdecydowaliśmy się w Garbatce) w pociągu prawie wszyscy (oprócz Sebastiana) śpią . W Garbatce spóźniamy się parę minut na autobus i musimy czekać. Razem z ZSZ wracamy do Kozienic.