26 - 27 kwietnia -   188 rajd TKPZ na 20 - lecie klubu 

(już przez 20 lat turyści z PSP Brzeźnica drepczą po szlakach, zwiedzają zamki i inne ciekawe miejsca) 

O ósmej pod szkoła zebrała się grupa 14 turystów z TKPZ. 10 uczniów PSP Brzeźnica, 3 gimnazjalistów i oczywiście opiekun.  O 820 podjechał autokar turystyczny z grupami z: PSP Piotrkowice, PSP Kociołki, PSP Wólka Tyrzyńska. Razem 39 młodych turystów udało się do Rąblowa, skąd o 950 ruszyliśmy na trasę czerwonym szlakiem.  Pogoda super, szło się przyjemnie raz pod górkę raz z górki. Męczyły one trochę, więc po godzinie pierwszy postój   posiedzieliśmy trochę, śniadanko  i ruszyliśmy dalej      potem skok w bok wąwozem Korzeniowym i do Kazimierza Dolnego szlakiem niebieskim   łącznie przeszliśmy około 14km.

W Kazimierzu idziemy do miejsca noclegu zostawić bagaże i ruszamy już na posiłek (pizza) a potem na zwiedzanie Kazimierza, były lody , na zakupy pamiątek, potem skok nad Wisłę i ...

rejs gondolą po Wiśle           każdy mógł trochę posterować!!!

  Kapitan Karol Fałek przy sterze.

Potem zdobywamy górę Trzech Krzyży , spacer na basztę i zamek i w drodze powrotnej zakupy żywnościowe. Po powrocie czas wolny do 2020 (niektórzy jeszcze pograli w piłkę 

czas na kolację a kanapki i gorące zupki/kubki robią chłopcy z pokoju 25

potem nooooooooooooooooc

Rano pobudka o 640 o 700 śniadanie - chłopcy z 23

O ósmej opuszczamy pokoje i zdajemy lokal. Ruszamy na przystanek i podjeżdżamy na start drugiego dnia. podchodzimy na wierzchowinę i szlakiem niebieskim dochodzimy do  Zbędowic a stamtąd schodzimy w kierunku Parchatki pięknym labiryntem wąwozów i dochodzimy wreszcie do obiecanego "lessowego błotka". Jak rzadko radość z błotka była ogromna      inne grupy   i tak dochodzimy do wyciągu, gdzie skręcamy na czarny szlak, napotykamy po drodze "tajemniczą" grupę, dochodzimy do Puław, a tam do parku. Skok na lody, potem odpoczynek w parku, "wizyta w perfumowanym", ozdobionym kibelku  i podjeżdża autokar. Wsiadamy i 1610 ruszamy. Niestety na moście było buuum i o 17 jeszcze jesteśmy w Puławach. I jeszcze przed nami długi korek. Decyzja - jedziemy przez Dęblin i dzięki temu przed 18 jesteśmy pod szkołą, skąd pan Jędryszek i pani Wrona zabierają turystów ze Staszowa i Mozolic.

Rajd bardzo udany. Następnego dnia wszyscy obecni w szkole, co dobrze świadczy o uczestnikach rajdu.       

powrót